Ocieplenie
Ekipa od elewacji zaczęła ocieplać nasz domek. Na sam widok od razu jest cieplej mimo niesprzyjającej aury. Niestety i tym razem nie obyło się bez zgrzytu. Jak zwykle ciężko było potwierdzić termin dostawy styropianu. W poniedziałek, dowiedziałem się, że transport ustawiony na wtorek na godziny poranne. A we wtorek już, okazało się, że transport będzie po południu. Kierowca przyjechał dopiero po 15.30. I może byłoby wszystko OK, gdyby nie fakt, że moja małżonka niestety została z tym samym. Ja w sprawach służbowych musiałem wyjechać. Ale jestem z niej dumny, bo dała sobie wyśmienicie rade. I po raz kolejny sąsiedzi okazali się bardzo pomocni. Na szczęście jeden z nich ma też wywrotkę, i dzięki niej udało się cały styropian dowieźć pod same drzwi. Kierowca z towarem nie zmieścił się, chociaż wcześniej wjeżdżała duża naczepa. Koniec końców udało się. Poza tym w środku rozpoczęta została również hydraulika. Relacja z prac wewnątrz po moim powrocie.
I skromna część hydrauliki